Posiadając fragment obejmujący 2,5 minuty nagrań zeznań jakie składał Kajetan Poznański, składających się z ujęć górnej części sylwetki mamy ograniczone pole do analizy mowy ciała. Nie widzimy dolnej części sylwetki i momentami dłoni, jednak jeden z najistotniejszych w analizie elementów ciała widzimy wystarczająco dobrze – jest to twarz. Do dyspozycji mamy również głos Kajetana. Zatem skupimy się przede wszystkim na mikroekspresjach, czyli trwających ułamek sekundy skurczach mięśni, charakterystycznych dla konkretnych emocji. Film którego dotyczy niniejsza analiza jest do obejrzenia pod tym linkiem https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30669856,ta-zbrodnia-wstrzasnela-polska-sprawa-kajetana-poznanskiego.html , poniższej zamieszczone są zdjęcia poszczególnych klatek tego filmu.
Kajetan Poznański zyskał krajowy i międzynarodowy rozgłos w 2016 roku. Został skazany za morderstwo przypadkowej lektorki języka włoskiego, Katarzyny J. Sprawa przyciągnęła uwagę mediów ze względu na rzadki, makabryczny charakter zbrodni oraz późniejszą ucieczkę Kajetana Poznańskiego na Maltę, gdzie został aresztowany. Poznański ukończył filologię klasyczną oraz dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Były bibliotekarz został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, zasądzono także 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia od Kajetana Poznańskiego dla rodziców ofiary.
Jedną z najważniejszych postaci nauki o mikroekspresjach jest doktor Paul Ekman. Znany na całym świecie psychiatra i badacz, zgłębiał zagadnienie przez kilkadziesiąt lat – sprawdzając je również międzykulturowo i dowodząc ich uniwersalności dla różnych kultur. Sylwetka Paula Ekmana i mikroekspresje są jednym z tematów poruszanych w uczelniach wyższych na kierunkach związanych z psychologią.
Mimo czynu jakiego dopuścił się Kajetan Poznański (określany przez media jako Hannibal z Żoliborza), nie jest on osobą pozbawioną emocji, wręcz przeciwnie – z krótkiego filmu możemy na poziomie niewerbalnym odczytać jego emocjonalny stosunek do kwestii przez niego poruszanych.
Na podstawie tego co podawane było w mediach dowiedzieliśmy się, że istotne dla niego jest to jak jest postrzegany. Widać to także w analizowanym nagraniu. Wygląda na to, że Kajetanowi trudność sprawia nie samo mówienie o tym co zrobił, ale to jak to przekazać. Zapewne zdaje sobie sprawę, iż wypowiadane przez niego słowa mogą pójść w świat. Widać, że nie jest mu obojętne w jaki sposób jest odbierany również przez osoby obecne na przesłuchaniu.
W pierwszym ujęciu pada pytanie o to czy podejrzany przyznaje się do winy. Kajetan odpowiada zdecydowanie, że tak. Na poziomie niewerbalnym widać, że odpowiedź twierdząca wiąże się z mocnymi negatywnymi emocjami, które Kajetan chce ukryć. Gdy przyznaje się, na twarzy pozornie rysuje się uśmiech, emocja, która dla człowieka jest najłatwiejsza do udawania. Uśmiech często służy ludziom do maskowania prawdziwych emocji. Skąd wiemy, że uśmiech nie jest prawdziwy? Szczery uśmiech angażuje mięśnie oczu, tutaj widzimy uśmiech samymi ustami. Usta przesłuchiwanego są zaciśnięte co jest kolejną zmienną świadczącą o negatywnych emocjach.
Kajetan przyznając się cofa głowę, jednocześnie zamykając oczy – to charakterystyczne dla osób w stresie lub odczuwających strach. Możemy sobie w tym miejscu wyobrazić sytuację, gdy w ostatnim momencie widzimy nadlatującą piłkę, która zaraz uderzy nas w twarz. Jak wówczas zareaguje nasze ciało determinowane przez układ nerwowy? Jeśli piłka będzie wystarczająco blisko i mózg stwierdzi, że nie zdążymy się uchylić to cofniemy głowę i zamkniemy oczy. Tak samo zareagował układ nerwowy Kajetana w czasie przyznawania się do zarzucanych mu czynów.
Kolejną współwystępującą niewerbalną oznaką świadczącą o dużym dyskomforcie i poczuciu zagrożenia związanego z przyznaniem się jest opuszczenie brody. To kolejna reakcja układu limbicznego. Jesteśmy zaprogramowani w taki sposób, aby podczas zagrożenia chronić najbardziej wrażliwe obszary ciała i unikać ich ekspozycji – jednym z nich jest nasza szyja. Ostatnim wyraźnym sygnałem jest zerwanie kontaktu wzrokowego co często ma miejsce, gdy temat jest niewygodny i sprawia komuś problem.
Kolejne ujęcie to odsłona Kajetana, który ma problem ze zwerbalizowaniem swoich myśli, widać, że ten fragment jest dla niego trudny. Gdy mówi o tym, że chciał pozbyć się wszystkich ludzkich słabości, możemy dostrzec w czasie wypowiadania słowa „ludzkich” mikroekspresję pogardy po lewej stronie jego ust, a zaraz za nią mówiąc „słabości” na ułamek sekundy usta rozszerzają się, co oznacza odczuwanie strachu. Drugi objaw tej emocji występuje w postaci rozszerzenia oczu – uwidaczniają się białka. Na tej podstawie można domniemać, że wspomniane słabości faktycznie są dla niego problemem, a sami ludzie budzą negatywne emocje o czym dadzą znać również następne ujęcia.
Kolejne ujęcie rozpoczyna się w 32 sekundzie. Przesłuchiwany mówi o tym co robił, aby, jak twierdzi, wyrzec się swoich słabości. Po zdaniu „Wszystko po to żeby…” następuje pauza, a dokończenie zdania poprzedzone jest w 56 sekundzie ekspresją pogardy objawiającej się poprzez ruch kącika ust, który występuje tylko z jednej strony. Często emocja ta wiązana jest z nieszczerością, natomiast kluczowy jest kontekst i w obecnej sytuacji najpewniej ta emocja dotyczy słabości o których moment później kontynuował wywód Kajetan. Tutaj warto zaznaczyć, że mówi już nie o „ludzkich słabościach” jak wcześniej, tylko o „swoich”, w tej części głos jest wyraźnie słabszy i łamiący się. To kolejny raz pokazuje emocjonalny problem przesłuchiwanego, związany z cechami łączonymi w jego interpretacji ze słabościami. Taki efekt spowodowany jest napinaniem się strun głosowych.
Kolejna scena pokazuje jak Kajetan mówi o tym, że musiał kogoś zabić i była to wewnętrzna konieczność. Z mowy ciała wynika, że przesłuchiwany mówiąc o tym czuje się dobrze i swobodnie. Można poznać to po kilku niewerbalnych oznakach m.in. brak napięcia w dłoniach, rozczapierzone palce, kciuk skierowany ku górze, a dodatkowo odchylenie głowy i odsłonięcie całej szyi, która jest jednym z najbardziej wrażliwych obszarów w ludzkim ciele. Dlatego w chwilach stresu i dyskomfortu szyja to obszar, którego nie eksponujemy. Jest to odwrotność tego co widzieliśmy w pierwszym fragmencie gdy przesłuchiwany przyznawał się do popełnienia przestępstwa.
Kolejny fragment zaczyna się w 1:31 min. wideo. Gdy Kajetan wypowiada słowo „człowiek” możemy zobaczyć kolejną mikroekspresję świadczącą o strachu, po której nastąpiła kolejna nazywana wstrętem. Wygląda na to, że ludzie budzą w Kajetanie wiele negatywnych emocji.
Po tym następuje wywód tłumaczący na co, według Kajetana Poznańskiego, zasługuje człowiek. Towarzyszy temu teatralny sposób mówienia i uniesienie brody, które ma demonstrować pewność siebie i podkreślać wypowiadane słowa. Po zakończonym zdaniu widzimy zaciśnięte usta i zerkanie w dwa punkty. Nie wiem czym były te dwa punkty, ale domniemam, iż mogły to być jakieś dwie osoby i był to sposób na zbadanie reakcji i poszukiwanie feedback’u po tej części wypowiedzi. Spojrzenie miało mieć dyskretny przebieg, świadczy o tym utrzymywanie głowy w jednej pozycji przy równoczesnym kierowaniu wzroku w inne miejsca przy pomocy, jedynie, gałek ocznych. W tej sytuacji również widać oznaki sporego stresu u przesłuchiwanego, zerkając w kierunku pierwszego z punktów widzimy zaciśnięte usta przy jednoczesnym napięciu widocznym pod oczami.
W kolejnej chwili Kajetan kontynuuje, wg mnie grając dalej – widzimy wytrzeszcz oczu i napięte czoło, co odbieram jako celowe podkreślenie wypowiadanych słów. Wcześniej widzimy też momenty z uniesieniem jednej brwi, taka asymetria często świadczy o wątpliwościach odnośnie wypowiadanych lub usłyszanych słów.
Gdy przesłuchiwany kończy, mówi „…ale wylewamy łzy nad człowiekiem, czemu?” – tutaj widzimy emocje strachu o czym świadczą, kolejny raz rozciągnięte usta oraz złość objawiająca się kolejno napięciem dolnych powiek, wyraźnym opuszczeniem brwi i ściągnięciem ich do siebie. Złość i gniew często pojawia się na twarzy, gdy ktoś się z czymś nie zgadza.
Wygląda na to, że Kajetan Poznański żywi negatywne emocje do gatunku ludzkiego i dużym problemem są dla niego pojmowane w dość osobliwy sposób „słabości”. Zapewne analiza całego materiału z przesłuchań dała śledczym możliwość znacznie szerszej interpretacji zachowania Poznańskiego. Jednak nawet na podstawie urywków można stwierdzić, iż w tym człowieku buzuje wiele różnego typu emocji.
Dla osób zainteresowanych tą historią dodam, że właśnie ukazała się książka zatytułowana „Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego”. Autorem jest Pani Hanna Dobrowolska i według opisu książki, jest ona efektem sprawdzenia wielu stron akt sądowych, rozmów z biegłymi psychiatrami, prawnikami i osobami z bezpośredniego otoczenia Kajetana.